Bajka numer cztery. Budżet to nie tylko pieniądz…

Co Waszym zdaniem jest ważniejsze i trudniejsze: poznać wielkość budżetu czy zbadać a także wzmocnić gotowości Klienta aby zainwestował swój budżet we współprace z nami?

Generalnie Ludzie nie lubią rozmów o budżecie, pieniądzach. Nie lubimy ujawniać kwestii finansowych.

No bo ilu z Was na pytanie ile zarabiasz? Odpowiada bez poczucia najmniejszego dyskomfortu? A też ilu z Waszych Rodziców zna wysokość Waszych pensji? Ilu z Waszych Klientów zaraz na pierwszym spotkaniu odkrywa karty i mówi wprost jaki ma budżet na inwestycję, ile chce przeznaczyć na ewentualne rozwiązania lub po ile kupuje od konkurencji?

… I są to prawdziwe dane?!

Jeśli na każde z powyższych pytań odpowiedzieliście twierdząco znaczy, że jesteście otwartymi i świadomymi Osobami, i w relacjach prywatnych i biznesowych nie powinniście wdrażać żadnych zmian. Tych którzy mają odmienną sytuację – uspokoję – to też normalne;) Generalnie nie lubimy rozmawiać o pieniądzach. A często i nie potrafimy.

Jedna z krakowskich Firm. Aplikacja dla deweloperów. Genialny produkt. Genialni Ludzie! 🙂

Mamy jeden z modułów kwalifikacji Klienta, wprowadzam pojęcia i techniki budżetowe, jeden z moich ulubionych Handlowców rzuca lekko:

Ania ale przecież oni ciągle mówią, że nie mają budżetu. I jak użyć te techniki skoro rozmowa zamyka się na samym początku?

– że za drogo

– że konkurencja takie rozwiązania daje taniej…

Zadaje więc przewrotne pytanie: Andrzej a co rozumiesz przez pojęcie budżet?

No kasa. Ile ma. Ile można mu sprzedać, który z pakietów zaproponować.

Kasa… to jest ważne. Bardzo ważne! Tylko pytanie czy Klient niezależnie czy z sektora usług, czy FMCG mówiąc takie zdanie nie kupi nic w przeciągu najbliższego miesiąca? Tygodnia? Paru dni?

No niestety nie! Kupi 🙂 no bo jak nie kupi to nie sprzeda. A przecież każdy chce sprzedać jak najwięcej. Szkopuł w tym żeby kupił od nas!

Możemy zatem założyć, że budżety nasi Klienci posiadają. Obracają pieniądzem, produktem, usługą…To dlaczego nie zawsze kupują od nas? Wychodzi na to, że obok pieniądza stoi jeszcze jego motywacja i gotowość do działania z nami.

Jak zatem zadziałać aby nasz Klient chciał z nami rozmawiać otwarcie o budżecie? Jak wzbudzić w nim pewną gotowość do współpracy z nami? Tak żeby jego motywacja i chęć wykorzystania swoich budżetów na działanie z nami była długoterminowa, nie uzależniona od emocji?

Relacja? Techniki budżetowe? Co tutaj jest ważniejsze?